No hej . ;)
Piszę to , bo jestem w czarnej dupie i nie wiem co zrobić . Pomyślałam , że wyżyję się na klawiaturze i mi choć trochę przejdzie .
Zacznę może od 8.czerwca , chociaż wszystko zaczęło się wcześniej . Zakochałam się . Poznałam go w szkole . Był w moim wieku , chociaż nie ... był starszy o miesiąc i dwa dni . Byłam taka szczęśliwa , w niebie byłam no . Spotykaliśmy się codziennie . Najpierw się go wstydziłam , nie czułam się przy nim swobodnie . Po pewnym czasie , gdy już byliśmy ze sobą zżyci , chodziliśmy za ręce i te sprawy , poczułam się taka kochana . Miałam motyle w brzuchu , żaden chłopak , z którym wcześniej byłam nie umiał mnie tak zahipnotyzować . Dawał mi wszystko to , czego chce każda dziewczyna . Tak minął czerwiec . W wakacje on przyjeżdżał do mnie kiedy tylko mógł . Szliśmy drogą za ręce , z przodu szła moja przyjaciółka , a on mi szeptał do ucha , że mnie kocha . Nie umiem opisać , jak długo czekałam na takiego chłopaka . Byłam wniebowzięta , ale nic nie trwa wiecznie . Wszystko przeze mnie , uwierzyłam w jakieś plotki , a przecież on mnie nigdy nie okłamał i mnie kochał . Był mi tak bliski , a ja uwierzyłam komuś obcemu , nie jemu . Straciłam mój skarb , przy nim czułam się najważniejsza , zniszczyłam to . Zostawiłam go . On tak cierpiał , błagał żebym mu zaufała , udowadniał , że mnie kocha , a ja głupia , jakbym miała amnezję . Nie umiałam nawet płakać , może nawet się cieszyłam . Nie pamiętam co dokładnie wtedy czułam . Boże , jaka ja byłam głupia ! Minęły trzy miesiące , jak już nie jesteśmy razem , a ja dopiero teraz zrozumiałam swój wielki błąd . Dopiero teraz wszystko mi się przypomniało , dopiero teraz płaczę . Gdy mijam go w szkole , przed oczami mam moje łóżko , na którym leżeliśmy i całowaliśmy się . Przypominam sobie nasze kłótnie o drobiazgi , rozmowy , spacery . On był gotów zrobić dla mnie wszystko , codziennie udowadniał mi , jak bardzo mnie kocha . Straciłam go . Czemu nie dałam mu szansy ? , Czemu go tak zraniłam ? , Czemu byłam taka obojętna ? , Czemu nie uwierzyłam mojemu chłopakowi , tylko jakieś idiotce , która od początku chciała to popsuć ? Czemu mu nie zaufałam ? No czemu ? Te pytania zadaję sobie kilka razy dziennie . Gdybym mogła cofnąć czas ... , ale nie mogę . To już nie wróci , nigdy nie będziemy razem . On już nie cierpi , teraz ja cierpię . Zasłużyłam na to . Tak właśnie ja traktuję ludzi , jestem chora psychicznie ! Nie stwierdzono tego u mnie , ale jak inaczej to wytłumaczyć ? Nie idzie . Chciałabym , żeby on o tym wiedział , ale on nigdy się tego nie dowie . Może to dobrze , nie chcę go znowu zranić . Ciągle słucham piosenkę , którą mi wysłał , Peja - Kocham Cię . Bardzo za nim tęsknię , brakuje mi go , ale mam świadomość , że to już nigdy nie wróci .
Przepraszam za te smęty , ale to cała prawda . To chyba wszystko .
Zanim coś zrobisz , dobrze się zastanów , nie podejmuj głupich decyzji , jak ja .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz